Pogoda
za naszymi oknami iście wiosenna. Dookoła zielono i ciepło.
Temperatury rosną, a naszym pupilom nie zawsze wychodzi to na dobre.
Szczególnie tym, które czekają na właściciela w samochodzie.
rspca.org.uk |
Masz
zamiar wstąpić na chwilę do sklepu? Nie bierz psa, odwieź go do
domu, tam bezpiecznie na Ciebie poczeka. Nie skazuj go na cierpienie.
Uchylone
okna nie obniżają temperatury wewnątrz pojazdu, samochód
pozostawiony na słońcu zmienia się w piekarnik.
Samochód
postawiony w cieniu, nagrzewa się równie szybko i także stanowi
ogromne zagrożenie dla życia naszego pupila.
Jest
to również apel do wszystkich, którzy widzą uwięzione zwierze w
samochodzie, aby nie bali się reagować. Nie przechodźmy obojętnie.
Jeśli widzisz wycieńczone zwierze w samochodzie, zareaguj! Zadzwoń
pod 112 i uratuj czworonoga, nie bądź obojętny na cierpienie.
Temperatura
w nagrzanym na słońcu aucie to nawet 60 stopni Celcjusza! Zwierze
zostaje narażone na odwodnienie, przegrzanie, udar czy uduszenie.
Psy
posiadają gruczoły potowe jedynie na poduszkach łap, które
podczas upałów nie są wystarczające, aby ochłodzić organizm
zwierzęcia, dlatego psy chłodzą się poprzez ziajanie. To znacznie
mniej wydolny sposób radzenia sobie z upałem, niż ten posiadany
przez człowieka.
toz.pl |
Właścicielu,
bądź odpowiedzialny, nie zostawiaj (nawet na chwilę) zwierzaka w
samochodzie!
Nie
zostawiajmy zwierząt na balkonie ani w żadnym innym miejscu, gdzie
nie będą miały możliwości schronienia się przed upałem.
Dotyczy to głównie świnek morskich, królików, szynszyli oraz
innych zwierząt mieszkających w klatkach, ale także psów i kotów.
Zapewnijmy
naszym pupilom zawsze świeżą i czystą wodę. Udostępnijmy cień
dla zwierząt przebywających na dworze.
Szczególnie
narażone na skutki upałów są psy ras brachycefalicznych m.in.
mopsy, buldogi, buldożki, pekińczyki czy shih-tzu. Tym rasom
ograniczmy spacery w upalny dzień i zapewnijmy chłodne miejsce, w
którym będą mogły odpocząć.
Właścicielu,
pamiętaj o swoich czworonogach w upalne dni!
Ewelina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz